Asset Publisher Asset Publisher

Pamięć o śródleśnych wsiach

Tradycją stały się już wrześniowe spotkania byłych mieszkańców wsi Orłowiny, ich potomków, mieszkańców Łagowa i okolicznych miejscowości. Odbywają się one od kilkunastu lat pod pamiątkowym krzyżem w Orłowinach.

W spotkaniach tych biorą również udział także przedstawiciele UMiG w Łagowie, Nadleśnictwa Łagów, członkowie OSP, kombatanci, dzieci i młodzież ze szkół w Łagowie i Gierczycach oraz harcerze. W tym roku uroczystości miały szczególnie podniosły charakter – zbiegły się bowiem z obchodami 100-lecia odzyskania niepodległości. Warto bowiem nadmienić, że krzyż pod którym odbywają się spotkania został postawiony przez gospodarzy z Orłowin właśnie 100 lat temu w 1918 r. jako wotum dziękczynne za odzyskanie przez Polskę niepodległości.

Pierwszym akcentem było odsłonięcie tablicy informacyjnej w miejscu, gdzie przed ponad 70 laty istniała mała wioska – Wojteczki – nieopodal Orłowin. Powstała prawdopodobnie w XV wieku, jako osada górnicza, jednak szybko okazało się, że złoża żelaza i ołowiu nie są pokaźne. Przekształcono ją więc w wioskę rolniczą. Pierwsze wzmianki o Wojteczkach pochodzą z 1647 roku – w księgach pogłównego możemy przeczytać, że wieś zamieszkuje 14 poddanych oraz znajduje się w niej kuźnia królewska.

W XVII wieku przez wieś przeszła zaraza, która zdziesiątkowała ludność regionu. Pamiątką po tym wydarzeniu są splecione krzyże zwane Bożą Męką. Niegdyś, powieszone na dębach przy drodze wiodącej do Huty Czyżowskiej, dziś stoją w centralnym punkcie Wojteczek, tuż obok metalowego krzyża.

Na mapie Galicji Zachodniej A. Meyera von Hedensfelda datowanej na lata 1801-1804 istnieją zapiski, że osada liczyła 6 domów, a zamieszkiwało ją 2 gospodarzy. Na tej samej mapie jest informacja, że we wsi nie było żadnego konia. Ponad pół wieku później, mieszkańcy Wojteczek, podobnie, jak inne osoby zamieszkujące region świętokrzyski, zaangażowali się w powstanie styczniowe. Po wysiedleniu jej mieszkańców w 1940 r. we wsi zamieszkiwał jedynie gajowy ze swoja rodziną. Rankiem 1 marca 1943 r. do wsi wjechali niemieccy żandarmi z pobliskich Bielin i na oczach żony i pięciorga dzieci zastrzelili gajowego, ciało oblali benzyna i podpalili. Żonę gajowego Mariannę wraz z pięciorgiem synów, z których najmłodszy Jurek miał niecałe dwa lata, Niemcy zapędzili do szopy, którą oblali benzyną i podłożyli ogień. Cała rodzina zginęła w niewyobrażalnych mękach. Podczas tych tragicznych wydarzeniach pozostające we wsi zabudowania zostały spalone, a zgliszcza porósł las. O tragedii mieszkańców Wojteczek przypomina metalowy krzyż, stojący tuż obok prawdopodobnie replika siedemnastowiecznych krzyży.

Kolejnym punktem uroczystości była polowa msza święta, odprawiona pod krzyżem w Orłowinach odprawiona przez ks. Mieczysława Katę – wikariusza parafii w Łagowie przy koncelebrze ks. Waldemara Winnickiego – proboszcza parafii Gierczyce. Odbyła się ona w asyście pocztów sztandarowych kombatantów, RDLP w Radomiu, miejscowych szkół oraz jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych. Uroczystość uświetniła orkiestra Ochotniczej Straży Pożarnej z Daleszyc.

Po zakończeniu Mszy św. głos zabrali: burmistrz Łagowa Paweł Marwicki i nadleśniczy Nadleśnictwa Łagów Krzysztof Karst dziękując wszystkim za przybycie i uczczenie tragicznej historii i przekazywanie jej młodemu pokoleniu.

Najmłodsi uczestnicy uroczystości – dzieci i młodzież z Gminnego Zespołu Szkół w Łagowie wystąpili ze wzruszającym montażem słowno-muzycznym za który otrzymali zasłużone brawa.

Uroczystość zakończył występ Orkiestry Dętej z Daleszyc i wspólne śpiewanie patriotycznych pieśni.