Asset Publisher
W Daleszycach tradycji stało się zadość, pobiegli!
Mieliśmy wiele obaw czy uda nam się, w koronawirusowej rzeczywistości 2020 roku, zachować ciągłość i podtrzymać tradycję Daleszyckiego Crossu o Puchar Nadleśniczego. Wiele imprez jest odwoływanych, ale nam się udało, przy zachowaniu wszelkich obowiązujących procedur rozegrać 7 edycję biegu – relacjonuje Beata Harabin z Nadleśnictwa Daleszyce – organizatorka biegu.
42 minut potrzebował zwycięzca – Łukasz Woźniak ze Strawczyna by przebiec trudną technicznie, acz bardzo malowniczą, 12 kilometrową trasę 7 Daleszyckiego Crossu o Puchar Nadleśniczego, podium uzupełnili Michał Jamioł i Damian Wysocki. Wśród kobiet zwyciężyła Wioletta Jończyk z Daleszyc, która na co dzień trenuje w okolicznych lasach, nieznacznie wyprzedzając Annę Latkowską i Annę Kaletę.
Na starcie daleszyckiego biegu stanęło blisko 120 zawodniczek i zawodników, głównie z regionu świętokrzyskiego, choć chętnych było co najmniej drugie tyle! Dość powiedzieć, że elektroniczne zapisy wypełniły limit startujących już po kwadransie!
Podczas biegu w dodatkowej kategorii, pod patronatem Dyrektora RDLP w Radomiu- Andrzeja Matysiaka, rywalizowali tradycyjnie również leśnicy, których na starcie stanęło dwanaścioro. Ostatecznie najszybszymi okazali się:
W kategorii leśniczek:
1 - Donata Tokarska (Nadleśnictwo Skarżysko)
2 - Katarzyna Siudak (Nadleśnictwo Staszów)
3 - Kinga Knap (Nadleśnictwo Daleszyce)
W kategorii leśników:
1 - Robert Socha (Nadleśnictwo Chełm)
2 - Piotr Puchyrski (Nadleśnictwo Stąporków)
3 - Michał Zdzymira (Nadleśnictwo Kielce)
W tym roku zmuszeni byliśmy ograniczyć limit startujących do 120 osób ze względu na przepisy i możliwości zapewnienia zachowania dystansu społecznego. Wprowadziliśmy ponadto szereg dodatkowych zabezpieczeń epidemiologicznych – samoobsługowe biuro zawodów, zrezygnowaliśmy z tradycyjnego dekorowania medalami na mecie, zawodnicy otrzymali je w pakietach po zawodach. Każdy z uczestników otrzymał również specjalną, okolicznościową maseczkę ochronną, żartowaliśmy nawet, że to będzie najbardziej osobliwy, ale praktyczny, biegowy gadżet w kolekcji biegaczy, podkreśla leśniczka z Daleszyc. Niestety musieliśmy zrezygnować również z tradycyjnego pikniku przy ognisku, do którego nasi biegacze zdążyli się już przyzwyczaić. Również dekorację najlepszych ograniczyliśmy do niezbędnego minimum, chcąc ich godnie uhonorować.
Daleszycki bieg, choć kameralny, ma w środowisku świętokrzyskich biegaczy status kultowego, trasa w 100% wiedzie leśnymi ścieżkami i duktami pośród malowniczych lasów Cisowsko-Orłowińskiego Parku Krajobrazowego. Zawodnicy nagradzani są ekologicznym – drewnianymi medalami i statuetkami, organizatorzy zawsze dbają też by posiłek regeneracyjny oparty był na darach lasu – w tym roku była to sezonowa zupa grzybowa.
Byliśmy bardzo zdeterminowani by podtrzymać tradycję biegania w naszych lasach. Daleszycki Cross jest naszą sztandarową imprezą sportową, która jak wynika z licznych sygnałów i opinii, cieszy się dużą sympatią wśród lokalnej społeczności biegaczy – podkreśla nadleśniczy Tomasz Guz, i dodaje – mamy nadzieję, że w przyszłym roku ósma edycja będzie miała już normalny, pozbawiony epidemiologicznych obostrzeń charakter. Chcielibyśmy podziękować wszystkim uczestnikom za udział i odpowiedzialne zachowanie.