Asset Publisher Asset Publisher

Żołnierzom Niezłomnym, Niepokornym, Wyklętym

Leśnicy z terenu RDLP w Radomiu włączyli się w obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Wzięli udział w uroczystościach, złożyli hołd Bohaterom w miejscach pamięci narodowej, byli obecni podczas wydarzeń plenerowych i sportowych im poświęconym.

Pracownicy RDLP w Radomiu złożyli kwiaty i zapalili znicz przy miejscu pamięci znajdującym się obok siedziby radomskich leśników. Wśród tych, których pamięć uczczono pamiątkowym kamieniem i krzyżem znaleźli się także Polacy walczący z komunizmem o godność narodu i niepodległość Polski. Na kamieniu wśród innych widnieje data: 1945-1956 katownie UB, więzienia PRL.

Leśnicy z RDLP w Radomiu wraz z delegacją z Nadleśnictwa Zwoleń uczestniczyli także w obchodach organizowanych przez Urząd Miejski w Radomiu oraz Związek Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego. Uroczystości rozpoczęły się w kościele garnizonowym w Radomiu. Mszę świętą w intencji Żołnierzy Wyklętych celebrował ks. prał. Edward Poniewierski, który podkreślił, że wiele lat nie było dla Żołnierzy Wyklętych miejsca. – Dziś Niezłomni weszli na stałe do narodowej pamięci i już nic nie zagłuszy okrzyku młodego pokolenia Polaków: Chwała Bohaterom!. Wraz z nimi muszą powrócić wartości, które ich ukształtowały, za które oddali swoje życie: prawda, dobro, piękno, honor, wolność, wierność i umiłowanie ojczyzny – powiedział. Po mszy świętej wciągnięto flagę państwową na maszt i odegrano hymn państwowy. Następnie miał miejsce apel pamięci oraz oddano salwę honorową. Podczas obchodów młodzież z Zespołu Szkół Samochodowych im. Rotmistrza Witolda Pileckiego przygotowała program artystyczny. Obchody zwieńczyło złożenie kwiatów przed pomnikiem Żołnierzy Wyklętych WiN przy ulicy Beliny Prażmowskiego w Radomiu.

W uroczystościach z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych wzięli udział także leśnicy z innych nadleśnictw. Leśnicy z Nadleśnictwa Marcule i Zwoleń byli obecni na uroczystościach w Lipsku, leśnicy z Nadleśnictwa Dobieszyn uczestniczyli we mszy świętej w Białobrzegach. Nadleśnictwo Radom włączyło się w organizację upamiętnienia ppor. Danuty Siedzikówny ps „Inki”. W kościele w Groszowicach w ramach ogólnopolskiej akcji odsłonięte zostało Serce dla Inki. Zostało ono umieszczone na ścianie kościoła św. Faustyny w Groszowicach. Odlew powstał ze zbiórki srebra, którą przeprowadzili harcerze z Jedleńskiego Szczepu Drużyn Harcerskich i Zuchowych „Niezłomni” wraz z samorządem i mieszkańcami. Uroczystość w Groszowicach rozpoczęła się od występu X Jedleńskiej Drużyny Harcerek "Panny Niezłomne", która nosi imię ppor. Danuty Siedzikówny ps. "Inka". Mszę św. celebrował JE ks. bp. Piotr Turzyński. – Życie Inki, jej ofiara wydaje owoce. To ona nas porusza. To ona jest bohaterką. Stojąc na rozdrożu – Co zrobić? Jak żyć? – złożyła ofiarę. Wierna. Wierna pewnej rodzinnej tradycji, patriotycznej, miłującej Polskę. Wierna Polsce. Wierna przyrzeczeniu, które złożyła jako żołnierz Armii Krajowej. Ona nas porusza. Weźmy jakąś mądrość z życia Inki. Bywa, że stajemy na rozstaju dróg i trzeba wybrać: prawość czy przewrotność, zasiadać w gronie szyderców czy kochać prawdę. Módlmy się, żebyśmy zawsze byli po stronie prawdy, po stronie prawych, po stronie wierności nawet wtedy, kiedy wymaga to jakiejś ofiary – mówił w homilii bp Turzyński. Po liturgii odsłonięte zostało Serce, w którym umieszczono ziemię z grobu Inki i pamiątkowa tablica. W uroczystości uczestniczyła rodzina Danuty Siedzikówny. Serce w Groszowicach to kolejna inicjatywa upamiętniająca „Inkę” w okolicy Jedlni – we wrześniu w Antoniówce odsłonięta została tablica jej poświęcona.

Danuta Helena Siedzikówna ps. „Inka” ur. 3 września 1928 r. w Guszczewinie, zm. 28 sierpnia 1946 r. w Gdańsku) – córka leśniczego Wacława Siedzika i Eugenii z domu Tymińskiej. Sanitariuszka 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, pośmiertnie odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej mianowana pośmiertnie podporucznikiem Wojska Polskiego. Danuta Siedzikówna została skazana na śmierć 3 sierpnia 1946 r. przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku. Jej obrońca z urzędu wystąpił do Bolesława Bieruta, ówczesnego przewodniczącego Krajowej Rady Narodowej z prośbą o łaskę; „Inka” odmówiła samodzielnego napisania wniosku. Dokument został zredagowany częściowo w pierwszej osobie i podpisany przez obrońcę. Bolesław Bierut nie skorzystał z prawej łaski. W grypsie wysłanym krótko przed śmiercią z więzienia karno-śledczego przy ul. Kurkowej w Gdańsku do sióstr Mikołajewskich „Inka” napisała: „Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. Historię Danuty Siedzikówny można obejrzeć w dokumencie „Inka. Są sprawy ważniejsze niż śmierć”, który powstał na zlecenie Lasów Państwowych. Godzinny film wyreżyserowany został przez Jacka Frankowskiego, autora m.in. filmu „Martyrologia leśników. Katyń. Sybir, Kresy”. Zawarto w nim wywiady z członkami rodziny „Inki”, żołnierzami AK – WiN i historykami.