Lista aktualności Lista aktualności

Marsz szlakiem partyzantów "Robota"

1 września na terenie nadleśnictw Stąporków i Barycz odbył się nocny marsz <<Śladami II Zgrupowania Partyzanckiego Żołnierzy Armii Krajowej pod dowództwem Waldemara Szwieca ps. „Robot”>>. Marsz był hołdem dla poległych bohaterów II wojny światowej i formą uczczenia 80. rocznicy brawurowej akcji żołnierzy "Robota", która miała miejsce w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1943 r. w Końskich.

Rajd rozpoczął się o godz. 18:30 przed pomnikiem żołnierzy „Robota” w Furmanowie. Tu historyk i regionalista Marian Wikiera przedstawił wydarzenia sprzed 80 lat, a Grzegorz Jóźwik i Eugeniusz Wierzbicki z Nadleśnictwa Stąporków po krótce przedstawili program rajdu. W uroczystym rozpoczęciu wzięli także udział przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej (Koło w Niekłaniu) z Bolesławem Niedzielskim na czele.

Następnie uczestnicy wyruszyli w trasę. Przebiegała ona dokładnie tymi samymi drogami, które przemierzali żołnierze „Robota”: Furmanów – Wielka Wieś – Piasek – Bagno – Leśniczówka Stoki – Stary Młyn – Końskie.

W marszu wzięło udział kilkadziesiąt osób: leśnicy z nadleśnictw Stąporków  i Barycz, pracownicy Starostwa Powiatowego w Końskich ze starostą Grzegorzem Piecem  oraz członkowie Stowarzyszenia Kohorta i jednostek strzeleckich 2026 i 2160.

Organizatorami marszu były nadleśnictwa Stąporków i Barycz z nadleśniczymi Sławomirem Nygą i Wojciechem Bombą oraz Starostwo Powiatowe w Końskich. Trasę wyznaczyli i oznakowali Grzegorz Jóźwik i Eugeniusz Wierzbicki z Nadleśnictwa Stąporków.

*

W akcji w Końskich z 31 sierpnia na 1 września 1943 r. wzięło udział 80 partyzantów „Robota” (w mieście stacjonowało wtedy 1700 żołnierzy niemieckich!). Weszli do miasta i pod osłoną nocy obstawili budynki żandarmerii i magazyny wojskowe, po czym wyłączyli prąd. Wtedy rozpoczęli ostrzał. Zaskoczeni Niemcy nie byli w stanie się bronić. W starciu zginęło siedmiu żołnierzy niemieckich, partyzanci wyszli z walki bez żadnych strat. W tym czasie osobna grupa zajęła się likwidacją konfidentów. Po splądrowaniu niemieckich magazynów i załadowaniu wozów, m.in. ubraniami i butami, Polacy wycofali się do lasu. Cała akcja trwała około dwóch godzin. Atak miał na celu pokazanie okupantowi, że Polska wciąż walczy oraz podniesienie na duchu mieszkańców społeczeństwa. Miał też zachwiać poczuciem bezpieczeństwa Niemców.